fot. Marcin Pszczółkowski
Do tej pory Jerzy Wilk, prezydent Elbląga kojarzył się z ideą jak najszybszego przyłączenia Elbląga do Pomorza. Czy jednak ta inicjatywa umrze, jeśli Wilk zostanie znów prezydentem naszego miasta, a w Olsztynie rządzić będzie posłanka PiS – Iwona Arent?
Podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynie, kandydaturę poseł Iwony Arent na prezydenta tego miasta wsparł prezydent Elbląga Jerzy Wilk, który - jak podkreślił - po raz pierwszy w historii regionu pozdrowił olsztynian od elblążan.
- Do tej pory chemii między naszymi miastami nie było, ale mam nadzieję, że Iwona Arent wygra i nasze miasta będą razem działać na rzecz Warmii i Mazur – mówił Wilk, który jeszcze niedawno chciał odłączyć Elbląg od Olsztyna.
Prezentując swój program wyborczy Arent zapowiedziała m.in., że obniży czynsze w olsztyńskich lokalach komunalnych, zapewni dzieciom bezpłatną komunikację miejską na trasie z domu do szkoły i będzie dotowała miejsca dla dzieci w niepublicznych przedszkolach. Deklarowała też ściągnięcie do miasta inwestorów i budowę obwodnicy.
Prowadzący regionalną konwencję PiS poseł Jerzy Szmit zaprezentował uczestnikom spotkania kandydatów partii w wyborach na prezydentów, burmistrzów, radnych do sejmiku i radnych Olsztyna. Przemawiając do nich Jarosław Kaczyński zapewniał, że życzy im wszystkim zwycięstwa, ponieważ tylko ono „może dać rzeczywistą zmianę charakteru władzy”.
- W tych wyborach chodzi o to, czy Polska ma być rządzona w imię interesu publicznego, czy w imię interesów partykularnych, czy wręcz osobistych – mówił Kaczyński i dodał, że tylko PiS jest ugrupowaniem, które działa po publico bono.
W środę Kaczyński był też w Elblągu i wsi Lekity w gminie Jeziorany, gdzie spotkał się z grupą ludzi protestujących przeciwko budowie w ich wsi elektrowni wiatrowej. Powiedział, że walczący o swoje prawa ludzie z Lekit "są traktowani jak obywatele drugiej kategorii" i namawiał, by zmieć władzę i takie traktowanie lokalnych społeczności. W olsztyńskiej konwencji PiS uczestniczyło ponad 100 osób.
źródło: PAP