Ostatni protest mieszkańców, mających wątpliwości m.in. z powodu znacznej liczby nieważnych głosów. fot. Bartłomiej Ryś
Wybory samorządowe już się skończyły, ale pojawiły się... protesty wyborcze. Do Sądu Okręgowego w Elblągu wpłynęły 22 protesty, wskazujące na nieprawidłowości w przebiegu wyborów. W całym kraju, jak podaje interia.pl do sądów okręgowych wpłynęło prawie 1,5 tys. podobnych wniosków. To blisko trzy razy więcej niż w 2010 r.!
Jak pamiętamy w Elblągu oddano 13 proc. głosów nieważnych. Z kolei mieszkańcy powiatu Elbląskiego na 17 353 głosy oddali w sumie 4 441 głosów nieważnych. W Elblągu dokumenty protestacyjne złożyły komitety Nowa Prawica J. K. Mikke i Obywatelski Elbląg. Także do SO w Olsztynie wpłynęły informacje o wątpliwościach podczas głosowania. Łącznie 44. (m.in. SLD). Protest złożył też Kazimierz Falkiewicz, pełnomocnik Komitetu Wyborców Obywatelski Elbląg, z którego startował kandydat na prezydenta Edmund Szwed. Komitet nie zdobył żadnego mandatu, choć przekroczył próg wyborczy. Wątpliwości komitetu budzi proces wyborczy i procedury, jak podkreślają nie chodzi o wynik.
Dwa razy więcej protestów niż w 2010 r.
W Sądzie Okręgowym w Elblągu potwierdzono nam, że wpłynęło dużo zawiadomień dotyczących rzekomych nieprawidłowości.
- Z naszego okręgu wpłynęły łącznie 22 protesty wyborcze – informuje Dorota Ziętara, rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu. - Otrzymaliśmy je nie tylko z Elbląga, ale także Pasłęka i Milejewa, a spoza powiatu elbląskiego m.in.: Morąga, Iławy, Biskupca czy Łąkorza.
- Wiele z nich zawiera braki formalne m.in. nie wskazano odpisów - dodaje rzeczniczka elbląskiego sądu. - Strona zgłaszająca nieprawidłowości musi dostarczyć wnioski do podpisu osobom, których one dotyczą, a zwłaszcza przewodniczącemu danej komisji obwodowej oraz do wiadomości komisarzom wyborczym. Dodajmy, że ostatnie wpływały do sądu 1 grudnia pomiędzy godz. 10.00 a 12.00. Dorota Ziętara przypomina, że po wyborach samorządowych w 2010 r. stwierdzono „tylko” 12 formalnych protestów. Łatwo zauważyć, że teraz mamy ich dwa razy więcej!
Zarówno wnioski z Elbląga, jak i Olsztyna zawierają błędy formalne. Przez co obecnie brana jest pod uwagę ich techniczna strona. Wnioski dotyczą przerywania ciszy wyborczej, wandalizmów (niszczenie plakatów i bannerów wyborczych), ale także procedur przekazywania kart do głosowaniai co gorsza - liczenia głosów.
Komisjom zabrakło kart do głosowania
Zapewne część zgłoszonych protestów dotyczy błędnie podanej przez PKW informacji o tym, że należy skreślić kandydata na każdej liście do sejmiku.
- Na podstawie informacji od samych wyborców, naszych działaczy, a nawet osób pracujących w komisjach sporządziliśmy zgłoszenia o nieprawidłowościach – mówi Michał Szydlarski, II wiceprezes Kongresu Nowej Prawicy J. K. Mikke Elbląg.
- Zgłoszenie uwag umożliwiliśmy każdemu, kto tylko zauważył coś niepokojącego. Łącznie do 28 listopada złożyliśmy 10 protestów - informuje M. Szydlarski. -Największe wątpliwości mamy do przestrzegania samej procedury wyborczej. Przykładem jest sposób kwitowania brakujących kart. Gdy jedna z komisji zorientowała się, że zaczyna brakować kart do głosowania braki uzupełniano, tymi zgromadzonymi w ratuszu miejskim. Dlaczego nie wydano wszystkich kart od razu? Naszym zdaniem trudno wytłumaczyć w ogóle, że założenie Miejskiej Komisji Wyborczej, że kart może zacząć brakować. Przyjęto po prostu, że na wybory pójdzie mniej elblążan... Dotyczy to na pewno lokalu umieszczonego w dawnej szkole budowlanej.
Zdaniem naszego rozmówcy proces uzupełniania brakujących kart, mógł stworzyć pole do nadużyć. Stad domaganie się przez KNP Elbląg i Obyatelski Elbląg dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania.
Także w sąsiednim Malborku mogło dojść do nieprawidłowości. Media malborskie podają przykłady wątpliwych zdarzeń, którymi zajmuje się tamtejsza policja. Chodzi o przypadek złamania ciszy wyborczej poprzez pojawienie się samochodu z przyczepkami z plakatami jednego z kandydatów. Policja potwierdza takie zgłoszenie, ale nie zaważyła takiego auta. Wpłynęło też zawiadomienie krewnej pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Malborku, gdzie mieściła się 23. Komisja Obwodowa. Krewna podała policjantom, że ma wątpliwości, bo jej wujek mający kłopoty z czytaniem, nie wie na kogo oddał głos ani na jaki komitet. Miejsce zaznaczenia krzyżyka miał mu wskazać jeden z... pracowników komisji.
Prawo i procedury
Kodeks wyborczy stanowi jasno, że formalny protest wyborczy należy wnieść do sądu w terminie 14 dni od głosowania. Właściwą instytucją do rozpoznania nieprawidłowości jest Sąd Okręgowy, któremu podlega dany okręg wyborczy. Instytucja ta rozpoznaje protesty (w trybie nieprocesowym), w ciągu 30 dni po upływie terminu właściwego dla wnoszenia protestów. O zasadności wniosku orzeka skład trzech sędziów: przewodniczący komisji, zastępcy oraz komisarz wyborczy.
+ |
11
głosów: 15 (73%)
4
|
- |